Słodki żywot. Moja Historia
"Słodki żywot. Moja historia" - Powieść biograficzna  
  Strona Glowna
  Kontakt z autorem
  Newsy
  Galeria
  Fragmenty ksiazki
  Wiersz tygodnia
  Księga gości
  Konkurs
  Podroze
  Porady i Ciekawostki
  Dołącz do Grupy na NK
Adam Dobrotka copyright © 2013
Porady i Ciekawostki

 

Gdzie nie wjedziesz mając pieczątkę z
Izraela w paszporcie.



Mając w paszporcie pieczątkę z Izraela nie odwiedzisz niektórych państw arabskich. Dowiedz się, gdzie Cię nie wpuszczą, gdzie wjedziesz bez problemu a, w których krajach możesz spodziewać się dodatkowych pytań przy odprawie paszportow.

Niektórych państw nie odwiedzisz.

Jeśli na którejś ze stron twojego paszportu widnieje pieczątka z Izraela nie wjedziesz do takich państw arabskich jak: Kuwejt, Liban, Jemen, Libia, SyriaArabia Saudyjska, Sudan. Taka sama sytuacja jest w Iranie. Jeśli pogranicznicy ją znajdą, po prostu Cię nie wpuszczą. Udało ci się przejechać granicę Izraela bez pieczątki w paszporcie? Jeśli tak, musisz pamiętać, że czasami podstawą do odmówienia wjazdu na teren wspomnianych krajów może być, na przykład stempel Egipski. Jakim cudem? Podczas przekraczania lądowego przejścia granicznego z Izraelem (np.: Taba) przybijany jest wyjazd z kraju. Średnio rozgarnięty pogranicznik zrozumie, że celem był Izrael. Problemy mogą mieć również osoby przekraczające granicę Jordańsko-Syryjską, jeśli z paszportu nie wynika, w jaki sposób przybyli do Jordanii.
Tutaj możesz jechać śmiało.

Turcja, Tunezja, Maroko, Jordania i Egipt nie powinny robić żadnych problemów, nie robią ich nawet posiadaczom paszportu Izraelskiego. Natomiast Algieria, Pakistan, Somalia, Bangladesz, Malezja nie wpuszczają obywateli Izraela, nie odmawiając jednak wstępu innym na podstawie samej izraelskiej pieczątki. Odwiedzając drugą grupę krajów możesz być poproszony o odpowiedź na dodatkowe pytania dotyczące np.: pobytu w Izraelu.

Planujesz podróż?

Planując podróż w ten rejon Świata upewnij się, że przepisy się nie zmieniły (informacje, które podałem są aktualne –postaram się trzymać rękę na pulsie i dać znać jak tylko coś się zmieni). Jeśli jedziesz do kraju, gdzie nie wpuszczają za izraelską pieczątkę, będziesz musiał wyrobić nowy dokument. Pamiętaj, że lepiej zapłacić trochę złotówek za nowy paszport (nawet, jeśli wydawało Ci się, że przed dotychczasowym jest świetlana przyszłość) niż w ostatniej chwili zmieniać cel podróży lub nawet rezygnować.

 

Jak uniknąć wbicia pieczątki na izraelskiej granicy.



Jak uniknąć jej wbicia?

1. Poproś o nie wbijanie pieczątki (no stamp please) -jeżeli nie czujesz sie pewny w swoim angielskim (spokojnie wystarczą podstawy) poproś kogoś lepiej mówiącego, aby szedł zaraz przed Tobą i w razie potrzeby służył pomocą, (jeżeli nie podróżujesz indywidualnie, zawsze możesz zwrócić się z prośbą o pomoc do swojego pilota)

2. Najprawdopodobniej zostaniesz zapytany, dlaczego nie chcesz pieczątki. Najlepiej odpowiedzieć, że często podróżujesz i niewykluczone, że odwiedzisz w przyszłości jakiś kraj, w którym pieczątka będzie problemem. Mogą zapytać się wtedy:, jaki kraj konkretnie chcesz odwiedzić. Odpowiedz, że jeszcze nie masz sprecyzowanych planów.

Dalej  będą standardowe pytania:, po co jedziesz do Izraela? Co robiłeś w kraju, z którego wjeżdżasz? Ile czasu masz zamiar spędzić w Izraelu? Do jakiego miasta jedziesz?

3. Dostaniesz niebieski druczek (po hebrajsku i angielsku) do wypełnienia.
4. Musisz wypełnić czytelnie wszystkie rubryki, zerknij na wzór:

Izrael wzór druku mniejszy

5. Jeżeli podróżujesz z kimś pod opieka np. matka z dzieckiem musisz wypełnić dwa osobne egzemplarze.
6. Oddajesz karteczkę do okienka. Dane sprawdzane są z paszportem.
7. Dostajesz pieczątkę, ale nie w paszporcie. Przybijana jest ona na niebieskim druczku.
8. Dostajesz z powrotem swój paszport, z niebieską karteczką w środku.

Pilnuj swojej niebieskiej karteczki z pieczątką (najlepiej wsadź ją w paszport). Potrzebna będzie Ci przy wyjeździe z Izraela. Oddasz ja wtedy pogranicznikowi.



 

* * * 
 

Śledzenie samolotów, online i na żywo!

Zastanawialiście się kiedyś gdzie jest samolot, którym lecą Wasi bliscy? Jak daleka podróż ich jeszcze czeka, nad jakimi państwami przelatują? Od niedawna na te wszystkie pytania jest odpowiedź – prezentujemy ciekawe narzędzie do śledzenia samolotów. Wszystko na żywo i za pośrednictwem strony internetowej!

Gdzie jest samolot?

Już na dobre zaczęły się wakacje i sezon urlopowy jest w pełni, stosunkowo niskie ceny biletów lotniczych zachęcają do podróży samolotami. Nic dziwnego, że coraz więcej Polaków wybiera ten sposób dotarcia na miejsce wymarzonego wypoczynku. Dla wszystkich, którzy chcą na bieżąco śledzić lot swoich bliskich czy znajomych mamy świetne internetowe narzędzie, które powie Wam gdzie w obecnej chwili znajduje się interesujący nas samolot. Strona ta to flightradar24.com.

Co ciekawego dzieje się w przestworzach?

Dzięki twórcom flightradar dostajemy do ręki bardzo ciekawe urządzenie do śledzenia lotów na całym świecie. Witryna jest bardzo sprytnie skonstruowana, nie ma na niej niepotrzebnych dodatków. Całość oparta jest o nakładkę na dobrze znane mapy google. Sprawia to, że obsługa flightradar-u jest prosta i intuicyjna – taką stronę polubi każdy podróżnik.

Jak używać flightradaru?

Szukamy interesującego nas lotu – możemy zrobić to, co najmniej na dwa sposoby:

  • Wpisując nazwę lotu lub znak wywoławczy samolotu (callsign):

  • Jeśli nie znamy kodu ani nazwy lotu możemy kliknąć na interesujące nas lotnisko wybrać samoloty dolatujące do lotniska (inbound) lub te, które z niego wystartowały (outbound), następnie wybieramy interesujący nas lot (klikając „go to”)…

  • …i już obserwujemy przelot wybranej maszyny:

  • Możemy również oglądnąć zdjęcia intersującego nas samolotu:

Strona ma również szereg innych bardziej zaawansowanych funkcji, które musicie jednak odkryć już sami . Dostępna jest również specjalna aplikacja na smartfony (iPhone i telefony z Androidem).

Dobra zabawa i trochę spokoju.

Przy flightradarz-e można się całkiem fajnie bawić wyszukując ciekawe maszyny i obserwując ich trasy. Jednak, gdy leci ktoś bliski – wiadomo człowiek zawsze odrobinę się stresuje, dzięki tej stronie możemy mieć nadzór nad lotem i spokojnie czekać na smsa z docelowego lotniska  .

Wskazówka techniczna: z niewiadomych przyczyn (najprawdopodobniej jakieś problemy z plikami cookies) strona czasami nie działała mi do końca poprawnie w przeglądarce google chrome (nie wiem jak w innych). W trybie incognito wszystko śmiga tak jak powinno, jeśli macie problemy spróbujcie oglądać właśnie w nim.

Spokojnych lotów!


 

 * * *




Jak nie dać się żebrakom, naciągaczom i nachalnym sprzedawcom?



Naciągacze, żebracy i nachalni sprzedawcy potrafią skutecznie utrudnić wakacyjny odpoczynek. Zobacz jak sobie z nimi radzić i nie mieć problemów.

Bez dwóch zdań w niektórych popularnych turystycznie miejscach będziemy mieli problemy żeby opędzić sie od ludzi. Jeśli są to dziewczyny w nocnym klubie, pal to licho. Gorzej, jeśli przyczepia sie
do nas żebracy, wszelkiej maści naciągacze i szemrani sprzedawcy. Co zrobić żeby ta przyjemność nas ominęła? Oto kilka krótkich wskazówek sprawdzonych w dwóch podobno najgorszych pod tym względem miejscach, ·czyli Agrze w Indiach Taj’Machal i Gizie

1. Nie nawiązuj kontaktu wzrokowego

Dla nachalnego typa to pierwszy przyczółek do ataku. Zaczyna sie od złapania spojrzenia, potem słyszymy już tylko uciążliwe nagabywanie. Najprościej nie patrzeć na delikwenta i tyle.

2. Nie patrz na towar

W 99% przypadków to, co naciągacz będzie chciał sprzedać to totalne badziewie (gdyby miało jakąkolwiek wartość nie musiałby tak nachalnie namawiać). Jeśli rzucisz okiem na towar masz gwarancję, że sprzedawca łatwo nie odpuści.

3. Nic nie mów,

·Jeśli nie chcesz wdawać się w dyskusje, po prostu nie odpowiadaj. Przy czym dziwnym trafem powiedzenie „nie, dziękuję” działa na naciągacza wyjątkowo mobilizująco. Najlepiej nie odpowiadać w ogóle nic.

                                                                                      4. Nie zmieniaj swojej ścieżki

Musisz iść pewnie przed siebie, nie możesz kluczyć między ludźmi, ·którzy chcą coś ci sprzedać bądź proszą o datek. Im pewniej się poruszasz tym szybciej naciągacze zrezygnują.

5. Oczywiście nic nie dawaj ani nie kupuj!

Jeśli juz dasz cos żebrakowi możesz być pewien ze na tym jednym datku się nie skończy. Podziała to jak zachęta dla innych a gwarantuje, że być otoczonym przez chmarę żebrzących dzieci to nic przyjemnego. Jeżeli chodzi o zakupy to  jak pisałem wcześniej towar to w 99% chińskie badziewie, niemające absolutnie nic wspólnego z autentyczna kultura i rzemiosłem odwiedzanego regionu.

Naturalnie nie traktuj powyższych wskazówek zbyt dosłownie. Dostosuj strategie do sytuacji. Pamiętaj ze wszyscy ci ludzie to cześć lokalnego kolorytu i mimo wszystko to ty jesteś u nich gościem.
Czasami wiec warto się uśmiechnąć i powiedzieć dziesięć razy do tej samej osoby „nie dziękuje”.


* * *
 

Wiza do Tajlandii zniesiona (2011).


 

Dobra informacja dla Polaków udających się na wakacje do Królestwa Tajlandii: wiza nie jest już Wam potrzebna!

 

Od sierpnia Tajlandia bez wizy.

Od 11 sierpnia 2011 roku Polacy nie potrzebują wizy do Tajlandii. Oczywiście, przepis dotyczy jedynie wizyty w celach turystycznych. Niewątpliwie jest to duże ułatwienie dla tysięcy ludzi spędzających wakacje w „Muang  Thai”.

Samolotem i lądem.

Jeżeli do Tajlandii docieramy drogą lotniczą bez wizy możemy na jej terenie przebywać do 30 dni. Natomiast wjazd przez przejścia lądowe upoważnia nas do pobytu nie dłuższego niż 15 dni.

Uwaga na paszport i pracę.

Paszport naturalnie trzeba ze sobą mieć. Koniecznie musi być ważny jeszcze minimum 6 miesięcy. Czas ważności paszportu liczy się od daty planowanego wyjazdu z Tajlandii. Absolutnie nie można ryzykować – straż graniczna bardzo serio podchodzi do tego przepisu i często żadnych szans na warunkowy wjazd do kraju nie ma.

Zwolnienie z obowiązku wizowego dotyczy jedynie celów turystycznych. Na terenie Królestwa Tajlandii bez stosownych zezwoleń nie można wykonywać pracy zarobkowej. Grożą za to poważne nieprzyjemności, z deportacją włącznie. Znane są również przypadki orzekania kary więzienia za nielegalną pracę.


*  * *
 

Wakacyjne zwyczaje Polaków


 
Dołącz do grupy  
 
 
Z powodu śmierci rodziców, w wieku kiedy byłem jeszcze szczeniakiem, a ulice na warszawskiej Pradze ponaginały moją osobowość, dzięki łatwemu dostępowi do narkotyków, z powodu prześladowania mnie przez byłych policjantów, zastraszania przez nich rodziny, groźby pozbawienia mnie życia postanowiłem uciekać z kraju wraz z... córką jednego z tych bandytów. Był rok 2004 i wszystkie kierunki emigracyjne prowadziły na Wyspy Brytyjskie. Nas wywiało do Irlandii. I tam nas znaleźli prześladowcy. Wydawało się, że przyjście na świat córeczki odmieni mój los, tymczasem jej choroba w wieku trzech lat i groźba utraty przez nią wzroku zwaliły się na mnie jak grom z jasnego nieba i wyzwoliły potężny strach o zdrowie mego ukochanego dziecka i o jego przyszłość. W końcu też małe porównanie systemów - szpitalnego, dzięki mojemu upadkowi z mostu, i więziennictwa poprzez wyrok skazujący mnie na trzymiesięczny pobyt w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Wreszcie nieudana ucieczka przed wpływami irlandzkiej pogody oraz przed krajanami z rozsypanych wsi i miast z całej Polski, zamieszkującymi teraz małe miasteczko na środku Zielonej Wyspy. Ucieczka przed samym sobą, która, miałem nadzieję, odmieni mój punkt widzenia świata - samotna podróż do Indochin. Zmieniło to mój pogląd na wszystko, co mnie otacza, i nauczyłem się doceniać każdą chwilę. Przecież mam przyjemność oraz zaszczyt być w gronie żywych. Niestety, podróż moja nie zgubiła ogona o dość łagodnie brzmiącym imieniu - `Pech`, dlatego nie tylko rozdział o moim samotnym wypadzie może stwarzać dość zabawne sytuacje dla czytającego. I tylko dla czytającego.  
 
 
Adam Dobrotka - autor  
  Adam Dobrotka urodził się 3 maja 1979 r. na warszawskiej Pradze. W 1994 r. ukończył szkołę podstawowa, a w 1997 szkołę średnią - liceum dziennikarskie. Doskonale włada językiem angielskim, węgierskim, czeskim oraz słowa- ckim, dlatego uczestniczył w rozmowach z handlowcami z Europy Wschodniej dla sklepu, w którym zaczął pracę zaraz po wyjeździe z Polski. W międzyczasie podróżował i zbierał materiały do książki. Od lat młodzieńczych działał społecznie. Pracując z polską klientelą, angażował się w działalność organizacji społecznych (partia Fianna Fail w rządzie irlandzkim). Ma żonę węgierkę, Monikę, i córkę Natalię. Mieszka w Mullingar, w Irlandii.  
Recenzje klientów  
  Anna Paczek 5 maj 2013
"W życiu każdego z nas pojawiają się czasem książki zdolne zmienić nasz światopogląd. W ciągu całego naszego życia spotykamy zaledwie kilka z nich, lecz każda z osobna ma wielką moc oddziaływania na naszą wyobraźnię oraz psychikę. Po przeczytaniu takiej książki nasz świat wydaje się nieco inny ? a może to my patrzymy na niego w odmienny sposób. Są to teksty wyjątkowe, niezapomniane, magiczne. Jedną z takich książek jest dla mnie - Słodki żywot. Moja historia - polecam."
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 16 odwiedzający (19 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja